Spóźniona recenzja. Scementowali co należało scementować. Była igła, młotek i cement. Nanosekundy dzieliły mnie od decyzji o ucieczce ze stołu. Wiara w wyzdrowienie pozwoliła mi zacisnąć zęby i trwać. Powstał stelaż, który wzmocnił mój krąg i zapobiegnie złamaniu kręgosłupa po usunięciu guza CYBER nożem. Majstry zaczną działać za pomocą cyber ostrza w następnym tygodniu. Jutro pierwszy z dwóch etapów wymrażania kolejnych guzów w wątrobie. Stawiam kolejny krok.
Jutro tez tradycyjne chińskie święto, obchodzone 15 dni po nowym roku Święto Latarni, stanowiące jednocześnie zakończenie obchodów nowego roku. Unoszące się latarnie zobaczę przez szare okno w szpitalu, a sama puszczę jedną jak wyjdę po wymrażaniu.
Widziałam dziś punkty z jedzeniem tak brudne i obskurne jak piwnice po powodzi, myślę, że już nie robi na mnie to wrażenia, nawet coś bym z ciekawości przekąsiła.
Jutro tez tradycyjne chińskie święto, obchodzone 15 dni po nowym roku Święto Latarni, stanowiące jednocześnie zakończenie obchodów nowego roku. Unoszące się latarnie zobaczę przez szare okno w szpitalu, a sama puszczę jedną jak wyjdę po wymrażaniu.
Widziałam dziś punkty z jedzeniem tak brudne i obskurne jak piwnice po powodzi, myślę, że już nie robi na mnie to wrażenia, nawet coś bym z ciekawości przekąsiła.
Oj, majstry, majstry - prawie artyści. Zadziwiają nas, że aż z podziwu otwieramy usta. Jak to się mówi "szczęka opada". Cierpliwie poddawaj się zabiegom tych artystów. A dzisiaj w naszym kościele obchodzimy dzień uzdrowionych. I Ty, Karolciu, wracaj uzdrowiona.
OdpowiedzUsuńDzielna Kobito, moc energii i mocy w Twą stronę posyłam!!
OdpowiedzUsuńŻyczę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata.
OdpowiedzUsuńNiektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Ono nie omija nikogo. Ciebie też nie ominie,
Jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce.
Phil Bosmans
ps. pozdrowienia choć bardzo gorące, to z mroźnej krainy... :-)
opowiadałam koleżance jak Cię leczą a ona skąd o tym wiesz? od mądrej silnej odważnej Kobietki Karolciu tak trzymaj my też trzymamy jak mocno możemy pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńZaciskaj cierpliwie zęby i trwaj w nieskończonej wierze.
OdpowiedzUsuńDoczekasz poprzez to mega sekund radości z zapleczem, które tu trwa i czeka
na CIEBIE !!!
Zaciskaj zeby a ja zaciskam kciuki!
OdpowiedzUsuńa niedlugo puscisz swoja latarnie:)
Karola jesteś super dzielna Babka :D a tych latarni aż zazdroszczę :) napisz czy wygląda to tak magicznie jak można sobie wyobrazić? :) pozdrawiam Cię mega ciepluchno i posyłam same dobre myśli :)
OdpowiedzUsuńKochani!!
OdpowiedzUsuńPo wymrażaniu....
Karola dała Wielki, Kolejny krok w przód, a raczysko miliony kroków w tył!!!
niech ich cyber noze z chirurgiczną precyzją zabiora to, czego nie potrzebujesz, zostawiając miejsce na siły zdrowienia, by mogły się tam zagnieździć i rozkwitać! Tulanki Agni
OdpowiedzUsuńto nie małe kroczki...to milowe kroki zuch dziewczyny....:-)))tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńKarolinko zakładaj buty siedmiomilowe i mega krokami cały czas do przodu.My wszyscy ściskamy mocno kciuki,myślami i modlitwą wspieramy i czekamy na powrót ZDROWEJ,DZIELNEJ KOBIETKI rodem z Konina.
OdpowiedzUsuńpamiętaj że w wielkiej ciemności rodzi się światło , przesyłam pozytywna wibracje, mało ale tylko tyle mogę, będę tu zaglądać , buziaczki trzymaj się
OdpowiedzUsuńCały czas trzymamy kciuki z całą rodzinką i czekamy na każdą wiadomość od Ciebie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJesteś taka dzielna. Trzymamy za Ciebie kciuki. Niech wymrożą tego intruza do ostatniej komórki,a ślady po nim zacementują.Karolinko wracaj do zdrowia.
OdpowiedzUsuńZa półmetkiem. Teraz już z górki. Jadąca rydwanem zaprzężonym w skrzydlate dobre, życzliwe smoki. Z chińską latarnią, która oświetli drogę nocą, żebyś szczęśliwie do domu wróciła. W obłoku wiary w wyzdrowienie, który osłoni Cię, aby wspakowany i zacementowany rak pozostał daleko w tyle. Z mocą modlitwy zanoszonej do Boga w twojej intencji. Ze wspierającym Cię "zapleczem technicznym". Z miłością, której doświadczasz od swoich bliskich. Z nadzieją na rychłe spotkanie z nimi. Po prostu Z GÓRKI :)
OdpowiedzUsuńCałym sercem jestem z Tobą. Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuń