Przejdź do głównej zawartości

spod kołdry

W naszej kulturze smoki kojarzą się ze złem, niebezpieczeństwem i zniszczeniem. To pełne nienawiści skrzydlate bestie. Zupełnie inaczej jest w krajach azjatyckich gdzie kojarzone są z wodą, dobrobytem i szczęściem. Istnieją od początku chińskiej cywilizacji, są potężne i pomocne, cieszą się dobrą sławą. Smok jest silnym, odważnym i dobrodusznym zwierzęciem. Jestem teraz w Azji respektuję ich kulturę i znajduję się pod działaniem ich księżyca ( leżącego tu na plecach ), dlatego schowana pod kołdrą nie ukrywałam tam owcy nafaszerowanej siarką, nie! Czekałam z nadzieją aż odejdzie mój strach. I odszedł, jutro cementowanie kręgosłupa, dosyc zwarta, utrzymuję emocje na neutralnym poziomie. Kolejny krok. Mój chinski smok czuwa, tancze z nim i gram, chodzę po oplutych chodnikach. Moja Wiara wyrównuje napięcie. Myslę intensywnie o tym, że biegnę, między polami z wiatrem, równy krok, oddech i bicie serca w uszach. Droga, Św. Krzysztof pomoże!

Komentarze

  1. BĄDŹ JAK OGIEŃ I POWIETRZE:-)))
    TRZYMAM NIESAMOWICIE MOCNO KCIUKI ZA CIEBIE I ZABIEG....MAM NADZIEJE ZE JESLI TAM NIE ZNAJDZIESZ SMOKA TO PRZYNAJMNIEJ UWIERZYSZ W JEGO SIŁE...CZUWA I ZIONIE ZŁO...POKONACIE RAZEM WSZYSTKO....
    POZDROWIENIA Z WIELKIEJ POLSKI - MROŹNEJ LECZ NIE ŚNIEGOWEJ....
    ZNOWU KILKA DNI TRZEBA BEDZIE POCZEKAC NA WIEŚCI OD NIEZNAJOMEJ...ALE I TO JEST CUDOWNE...NA DOBRE WIEŚCI WARTO POCZEKAC..:-)))
    BĄDŻ JAK OGIEŃ I POWIETRZE...........

    OdpowiedzUsuń
  2. Smok to teraz Twój przyjaciel. Powoli staje się też moim. Niech da Ci siłę, potrzyma za rękę i doda otuchy. Pozdrowienia od pijaków!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moi młodzi przyjaciele, Chinczycy mają swego dobrego smoka. My mamy swego Wielkiego Przyjaciela, który otacza nas swą bezwarunkową miłością i przebaczeniem jak Dobry Ojciec. Pomaga tym którzy zawierzą i chcą sobie sami pomóc. Sądzę, że wszyscy odwiedzający i piszący na tym blogu błogosławią Karolinę i chcą jej pomóc.Jak mówi Pan" byłem chory a odwiedziliście mnie" byłem w potrzebie a pomogliście ... coście uczynili jednemu z was toście mnie uczynili" Liczy się każda pomoc, modlitwa i mamona, wsparcie duchowe i dobre słowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Jolanta Kisiel30 stycznia 2012 13:56

    Tak, dobre smoki istnieją. Pamiętasz smoka Falkora z "Niekończącej się opowieści"? Jego piękne, dobre i pełne magii oczy? Spotkaj takiego smoka poszybuj w krainę fantazji i odnieś zwycięstwo. Wszak fantazja zwycężyła z nicością. Ty też zwyciężysz. Bardzo serdecznie pozdrawiam Cię z całą moją rodziną

    "...czym jest Fantazja? Przecież to kraina stworzona przez ludzką wyobraźnię. Każda jej część, każda istota, to twory ludzkich marzeń i nadziei, dlatego też fantazja nie ma granic..." Michael Ende

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam że dzieci mogą scementować związek, więc ciekawam czym Chińczycy scementują Twój kręgosłup:) Trzymam kciuki. Być może Ty już po cementowaniu - gorące i dobre fluidy z mroźnego Krakowa.

    P.S. Masz rację - owce z siarką zostaw tchórzliwym Krakusom:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochani!!!
    Już po cementowaniu...
    Udało się... Szaleję ze szczęścia. Dziękuję Wam wszystkim za wszystko!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Agato DZIEKI ZA TĘ WIADOMOŚĆ!!!!!!!! Karolcia całujęęęęęę

    OdpowiedzUsuń
  8. ufff.....:-))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. suuuper :) jak tak patrzę na zdjęcia to mam wrażenie, że chińskie kolory są jakieś inne niż nasze :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. superextraodlotowo!!!!! pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozdrawiam Karolcię ze łzami w oczach...no bo co tu więcej pisać. Chłonę każdą literkę, myśl i każdego smoka. Trzymaj się dzielnie pod tą kołderką nadziei...

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo się cieszę, że kolejny krok się udał. Małymi kroczkami, powolutku do lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dobrze,że kuracja idzie do przodu!My tu wszyscy jesteśmy z Karolinką w Chinach.Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  14. cieszymy się bardzo że już następny etap masz za sobą pozdrawiamy coraz mrożniej pa pa

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana, z wypiekami czytam twojego bloga, masz talent w pisaniu i sile smoka! Cieszymy sie, ze cementowanie sie powiodlo. Moze wpadniesz w odwiedziny do nas? jestes juz w polowie drogi:-)Buziaki i pozdrawiamy
    Buba i Luke

    OdpowiedzUsuń
  16. Śledzę Twój blog, strasznie się cieszę z postępów terapii - z Patrycją moją siostrą - jesteśmy myślami z Tobą w Chinach. Będzie dobrze!!!! Monika

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

oto ja

Karolina Buczma lat 31, urodzona w maju. Mąż Tadeusz, dobry człowiek. Urodzony w lipcu. Syn Gustaw lat 2 i pół, urodzony w maju. Aktualnie może być wszystkim co zobaczy: kotem Cześkiem, listonoszem Patem, córką znajomych- półroczną Natalką, psem przywiązanym przed sklepem. Być może łatwe wchodzenie w rolę zwiastuje powołanie do aktorstwa. Jestem taką dziewczyną co ma babciny styl, dobra konfitura, szydełko, herbata. Szycie i wyszywanie sprawia mi ogromną przyjemność , niestety z niewiadomych mi powodów robię to rzadko. Lubię wiosnę, bazylię, pomidory, czerwone wino, papier, ołówki, lampki, porcelanę, wiśnie, czereśnie, śliwki, ziemniaki, makaron, tańczyć, leżeć, góry, morze w marcu, gotować, śmiać się, pływać, rysować, podróżować, księżyc, zielony, moment kiedy słońce wychodzi zza chmur.

droga

Karolcia odeszła dziś nad ranem. Rok blogowania, prawie trzy lata choroby, trzy i pół bycia matką, pięć i pół w zamążpójściu, osiem w związku, 32 życia. Prawie wszystkiego za mało. Bądź wola Twoja..., ale tak po ludzku w pierwszej chwili brak zgody na tę Wolę. Wszystko takie świeże, w pół zdania porzucone, rozpoczęte książki przy łóżku, niedokończona na drutach czapka, makieta drogowa dla Gustawa bez drzew, nianie umówione na rozmowy, jutrzejsze sushi, kurier z portfelem kupionym na allegro, plątanina tropów do rozpoznania. Niezadane pytania. W tym wszystkim Gustaw i ja. Przejmujemy zaplecze. W całości. Dzielne mamy-babcie, mężnych ojców-dziadków, braci, siostry, wujków, ciocie i Was. Pożegnanie Karolci odbędzie się w sobotę 01.12.2012 w Twardogórze . O godzinie 11:00 różaniec, a o 12:00 Msza święta w Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Po mszy świętej ceremonia pogrzebowa na Cmentarzu Parafialnym. Mapa dojazdu: View Larger Map

nie napisze jakby nic

leżę w bólu nie zawachałabym się odrąbać sobie nogi gdyby ktoś swoją pomocną dłonią podał mi siekierę. czuje że zapachy mi pomagają aromaterappia geranium, krem nz ziaji spa o zapachu gruszkiiiii znalzłam w internecie serię szamponó joanny czekolada kiwi pomarańcza wzniliaaa tylko w jedym sklepie odpisali że już nie produkują!!! zapach tak odciąża bez przesady ale tak. boli boli boli droga.