Wyobraźcie sobie, ze nie macie nic do stracenia....bo teraz tak się czuję. Stoję nad przepaścią i decyduję się na lot. Skoczę. Nic się nie boję. Ufam, że wyrosną mi skrzydła.
Umówiłam się ze sobą tak: wiem, że będę tęsknić za synem i o niego najbardziej się martwię, ale chcę by ta tęsknota przepływała przez moje ciało, by doświadczać jej naturalnie. Zaakceptować stan i spokojnie otwierać się na chińską MOC. Brać.
Mam bilety. Lecimy z trzema królami. Zauważyłam, że myślę i czuję radość. Jestem szczęśliwa mogąc wyjechać na tę terapię. Wszyscy tworzycie mi tę szansę.
Jest 1 stycznia. Tadeusz wczoraj jadł smalec czipsami.
Umówiłam się ze sobą tak: wiem, że będę tęsknić za synem i o niego najbardziej się martwię, ale chcę by ta tęsknota przepływała przez moje ciało, by doświadczać jej naturalnie. Zaakceptować stan i spokojnie otwierać się na chińską MOC. Brać.
Mam bilety. Lecimy z trzema królami. Zauważyłam, że myślę i czuję radość. Jestem szczęśliwa mogąc wyjechać na tę terapię. Wszyscy tworzycie mi tę szansę.
Jest 1 stycznia. Tadeusz wczoraj jadł smalec czipsami.
Karolinko,pięknie piszesz o sobie ,swoich bliskich ,uczuciach i przemyśleniach.Podziwiam Twoją wrażliwość i życzę Ci w Nowym Roku zostawienia 'wspaka' za chińskim murem.Pisz nadal o swoich radościach i smutkach,a także o swoich potrzebach.Pozdrawiam serdecznie,leć szczęśliwie z trzema królami i wracaj jak najszybciej zdrowa.
OdpowiedzUsuńKarolina leć i o nic się nie martw.Ty wiesz doskonale,że Twójemu Synkowi niczego nie będzie brakowało-kochający Tata i troskliwi Dziadkowie o niego zadbają.Myśl o sobie,dochodź do zdrowia i wracaj bo tu wszyscy będą na Ciebie czekać.Zaglądam tu codziennie odkąd zaczęłaś pisać i codziennie wzruszam się do łez.Wiem,że jesteś WYJĄTKOWĄ dziewczyną,musi być dobrze i tak będzie-modlę się o to.Znam Twoją historię od samego początku bo znam Twoją Mamę(cudowna kobieta).
OdpowiedzUsuńRozwijaj skrzydła! Leć!Pełnymi garściami chwytaj siły i zdrowie! Niech ten rok będzie dla Ciebie dobry i szczęśliwy! Dla Was wszystkich!
OdpowiedzUsuńKorzystaj. Leć i wracaj i nie potrzebuj nigdy więcej. (nie potrzebuj - dziwne słowo;))
OdpowiedzUsuńmyślę o Tobie, Myślimy całą rodziną - wracaj zdrowa
OdpowiedzUsuńKarolciu, jesteś niezwykłą istotką, od początku wierzyłam, że będziesz zdrowa, a teraz wiem że tak będzie - trzej królowie umacniają moja wiarę w Twoje wyzdrowienie!!
OdpowiedzUsuńŚCISKAMY
A latem w Musztardzie będziemy mieli czerwone dobre wino dla Ciebie :-). Made in China i będziesz zdrowa dziewczyna. Musztardowcy trzymają kciuki.
OdpowiedzUsuńKarolina jesteś bardzo silną kobietą i tak trzymaj nie poddasz się to wiem na pewno. Już tylko dla Ciebie te 1% oddamy razem z mężem. Będzie wszystko dobrze!!!!! Zobaczysz!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne poczucie humoru. Świetny kontrast - tu o chorobie tam o chipsach ze smalcem :) Normalnie do łez się rozbawiliśmy. Baw się dobrze i zabierz ze sobą to wspaniałe poczucie humoru i pozytywne nastawienie a z pewnością zrównoważy to tęsknotę. O Gucia się nie martw nie pozwolę zostać Tadziowi w nadgodzinach
OdpowiedzUsuń3mamy kciuki.
Karolka, damy radę! Jesteśmy z Tobą, myślimy o Tobie, cały czas kombinujemy z Krzyśkiem, co tu zrobić, żeby Wam pomóc!
OdpowiedzUsuńKurczę, trzymaj się tam i wracaj do nas zaraz cała i zdrowa!
Nie ucz się chińskiego i nie zadomawiaj się tam - niech robią swoje i puszczają Cię do rodzinki :)
Moc buziaków i powodzenia!
Jesteśmy z Wami!
Karolka, jesteś niezwykła:) Dla mnie jesteś jak guru. Masz w sobie tyle siły. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńznależć wrażliwych ludzi,którzy czują to co my jest z pewnością największym szczęściem na ziemi[Carl Spitteler] Karolcia jesteśmy z Toba
OdpowiedzUsuńcool
OdpowiedzUsuńTrzej Królowie od tysiącleci niosa dary i znaki, dla Baltazra to jednoz ulubionych świąt, zwłaszcza odkąd jest dniem laby i swobody...życzę Ci tej laby w przestworzach, umyśle i ciele. Trzymaj się ciepło, wierzę w Was i trwam w tej wierze! Buziaki
OdpowiedzUsuńSIORKA
OdpowiedzUsuńJAK BY MI KTOS POWIEDZIAŁ, JAKIŚ CZAS TEMU, ŻE KTOŚ Z MOICH NAJUKOCHAŃSZYCH OSÓB W RODZINIE BĘDZIE TAK CHORY, SZALAŁABYM Z ROZPACZY.... NIE WIEM DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE, ALE JEST CAŁKOWICIE ODWROTNIE. JESTEM TAK BARDZO SPOKOJNA, MAM TAK PEŁNO NADZIEJI I TAKIEJ JASNOŚCI W SOBIE. ZACZYNAM SOBIE UŚWIADAMIAĆ, CO TAK NAPRAWDĘ JEST WAŻNE....JUŻ MI CHYBA PRZESTAJE PRZESZKADZAĆ NIEUPRASOWANA KOSZULKA MOJEGO DARKA. KOCHAM CIĘ.
Jakże wielka jest miłość, która łączy tyle Osób. Niepojęta, nieograniczona.
OdpowiedzUsuńKarolciu, dziecko nasze, otwierasz serca.