Przejdź do głównej zawartości

embolizacja

Znowu noc, a Wy właśnie po obiedzie. Być może jutro jak wstaniecie będę już leżała z workiem piasku nieruchomo, czekając na reakcję mojego raka. Wy będziecie spać, a doktor Lee z profesorem Woo zrobią małe cięcie na mojej tętnicy w pachwinie, przez którą małym drucikiem wprowadzą aż do wątroby kuleczki które  zablokują dopływ krwi do guza. Drucik wyciągną i nie zaszyją mi tej żyły, bo ona sama się naprawi, ucisną mi ją workiem piasku i będę czekać nieruchomo jak mysz pod miotłą. Czekam dnia.

Kiedy pierwszy raz usłyszałam listę zabiegów jakie mnie czekają, trochę zadrżałam, ale przypomniałam sobie że informacje jakie słyszę mają zabarwienie neutralne, to ja nadaje im ładunek emocjonalny i zaczęłam neutralizować. Wtedy wróciłam do domu i napisałam o latawcach.

Dziś jestem gotowa na pierwszy krok z listy zadań. Idę jutro do szpitala, lekarze będą robić to co robią co dzień, a ja będę czekać cierpliwie by zrobić kolejny krok.

Do usłyszenia.

Komentarze

  1. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jacy mądrzy Ci Chińczycy,że zafundują Ci małe,skuteczne cięcie.Dużych to takiej szczuplinie jak Ty już wystarczy. Powodzenia,jutro tu będe.

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Kucharska Maria15 stycznia 2012 12:14

    Czytam kilka razy to co piszesz.
    Te kuleczki to rodzaj izotopu promieniotwórczego, który ma działać
    na Twoją korzyć a na niekorzyść komórek nowotworowych. Izotopu o
    niezbyt długim czasie połowicznego zaniku, po to, że gdy wyjdziesz na bazar,
    czy będziesz oglądać latawce to izotop w między czasie ulegnie przemianie.
    Uczę o tym na fizyce a TY to odczujesz na własnym organizmie.
    Wytrzymaj nasza myszo. My tu wszyscy ten worek będziemy trzymać.

    Ściskam Cię delikatnie i ciepło pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też pomogę trzymać ten worek piasku.Całuski i siły na kolejny dzień życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj się. Będziemy czekać z Tobą jak stado myszy pod miotłą :) Pozdrowienia z zaśnieżonego Konina!

    OdpowiedzUsuń
  6. niedługo wstajesz (może już wstałaś) i zrobisz pierwszy krok z listy zadań
    ja idę spać i wysyłam uśmiech na Twój dzień dobry i początek leczenia

    OdpowiedzUsuń
  7. Chwilkę temu wróciłam z pracy i musiałam zajrzeć do ciebie bo jak wyjeżdżałam to wpisu nie było.Śledzę czytam chłonę każde słowa i następnych doczekać się nie mogę.Ja już trzymam ten worek żeby od razu lżej miała kochana.Ściskam całuję i do jutra o tej samej porze(a pamiętasz jak u cioci Natalki chowałaś się za kotarą?tak jakoś mi się przypomniało;))Pozdrów Michasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Wróciłam po tygodniu na obczyźnie i chciałam się przywitać. Niestety totalnie nie wiem jaki czas u Ciebie. W każdym razie - Dzień dobry!
    Tadek, a dałoby się wstawić zegarek na bloga cobyśmy wiedzieli czy Karolina śpi czy jak?
    Taka luźna i niezobowiązująca sugestia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. codzienny rytuał...otwieram kompa i pierwsze kroki...blog pewnej nieznajomej...która wkradła sie w moje serce i mysli....opowiadam i namawiam wszystkich znajomków ...potrzebna pomoc i każdy datek sie przyda, w końcu z tych maleńkich rzeczy składa sie nasz swiat...tyle znaczą w obliczu pewnych spraw...sama wiem jak bardzo...a wiec dzis znowu jestem...obowiązek sprawdzenia czy wszystko jest jak trzeba, jak zaplanowano,jak ma byc....trzymam cholernie mocno kciuki....i czekam z ogromna niecierpliwoscia na kolejna wiadomośc z krainy czarów...Chin:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana życzę Ci cierpliwości, dużo siły, jestem z Tobą całym sercem !

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Monika Adamczyk16 stycznia 2012 03:02

    Trzymaj się. Będziemy czekać razem, jak stado myszy pod miotłą :) Pozdrowienia z zaśnieżonego Konina!

    OdpowiedzUsuń
  12. My cztery Kuleczki trzymamy kciuki, a te chińskie niech Ci służą. Pozdrawiamy bardzo serdecznie i ściskamy Naszą Karolcię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Karolcia codziennie odkąd się dowiedziałam, co Cię spotkało, odwiedzam Twojego bloga i trzymam mocno kciuki, zresztą nie tylko ja... Całujemy mocno.

    OdpowiedzUsuń
  14. ~Mulnik Mazurczak16 stycznia 2012 05:30

    Karolcia jestem codziennie na blogu i mocno, z całych sił trzymam za Ciebie kciuki, zresztą nie tylko ja ;0)))

    OdpowiedzUsuń
  15. ~teresa nteresa16 stycznia 2012 07:44

    faktycznie można by napisać opowiadanie pt.;,,Wielka myszka w chińskiej krainie czarów;;wszyscy trzymamy z Tobą ten worek ;;zdrowia;; pozdrawiamy trochę zimowo ale bardzo cieplutko gorąco

    OdpowiedzUsuń
  16. ~z pierwszej ręki16 stycznia 2012 09:21

    morfina działa, worek z piaskiem już zdjęty z nogi, w Chinach północ, a jak pójdzie zgodnie z planem, to jutro w południe Karolina wyjdzie do domu

    OdpowiedzUsuń
  17. jesteś bardzo dzielna trzymaj się:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. 16 stycznia (czyli dziś) w 1946 roku św. Antoni Padewski został ogłoszony świętym. Piszę o tym, bo od ponad roku prywatnie go "molestuję" w sprawie Karolinki. A ponieważ jest patronem rzeczy zagubionych niech Ci Karolina pomoże odnaleźć zdrowie. Jest też opiekunem podróżujących, więc niech czuwa nad Tobą i Michałem w dalekich Chinach. A reszta według listy - małymi kroczkami.

    OdpowiedzUsuń
  19. czyli o naszej 5 nocnej, o Ty teraz ją właśnie masz, ha! ale się zazębia! a mi się przypomniał tygrys na twoich nogach po nocnych kąpielach mikorzyńskich - tak z chińska. cmok. a kciuki mamy bordo w brąz przechodzą. aa p. wegener czarodziejką wspaniałą.cmok cmok

    OdpowiedzUsuń
  20. Czuję o Najświętsza Panienko, że prośby zanoszone do Ciebie się spełnią.
    Że ten rak wystraszy się samurajskiego miecza dr Lee.
    Jesteśmy przy Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  21. bartoszki pozdrawiaja!

    OdpowiedzUsuń
  22. Czary mary dr Lee i szara myszka wraca z kosmosu cała i zdrowa. Innego zakończenia historii "Karoliny z krainy czarów dr Lee" nie widzę i nie czuję. Wiara czyni największe czary.... Pozdrowienia.
    Ps. U nas biały puch pokrył całą okolicę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochani
    Nasza Karolcia jest w swoim chińskim mieszkanku i odpoczywa po zabiegu embolizacji...

    OdpowiedzUsuń
  24. Karolcia, dzięki za wpisy na bieżąco. Codziennie zaglądamy żeby sprawdzić co się u Ciebie dzieje.
    Siostra - dzięki za update, że już po pierwszym zabiegu.

    OdpowiedzUsuń
  25. wszystko co chciałabym Ci powiedzieć już zostało napisane... tak naprawdę brakuje mi słów, które choćby w części opisałyby Twoją NIEZWYKŁOŚĆ - Karolinko cały czas trzymamy kciuki - buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Karola trzymaj się,wszyscy jesteśmy z tobą

    OdpowiedzUsuń
  27. nie bój nic, jesteśmy z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tadek, link do zegara też jest fajny:)

    Ciocia Dobra Rada:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochani!
    Rozmawiałam dziś z Karolcią, czuje się już lepiej, jest aktualnie w szpitalu na kroplówce i sobie wyszywa....
    Cudnie było usłyszeć Jej wesoły głos....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

oto ja

Karolina Buczma lat 31, urodzona w maju. Mąż Tadeusz, dobry człowiek. Urodzony w lipcu. Syn Gustaw lat 2 i pół, urodzony w maju. Aktualnie może być wszystkim co zobaczy: kotem Cześkiem, listonoszem Patem, córką znajomych- półroczną Natalką, psem przywiązanym przed sklepem. Być może łatwe wchodzenie w rolę zwiastuje powołanie do aktorstwa. Jestem taką dziewczyną co ma babciny styl, dobra konfitura, szydełko, herbata. Szycie i wyszywanie sprawia mi ogromną przyjemność , niestety z niewiadomych mi powodów robię to rzadko. Lubię wiosnę, bazylię, pomidory, czerwone wino, papier, ołówki, lampki, porcelanę, wiśnie, czereśnie, śliwki, ziemniaki, makaron, tańczyć, leżeć, góry, morze w marcu, gotować, śmiać się, pływać, rysować, podróżować, księżyc, zielony, moment kiedy słońce wychodzi zza chmur.

droga

Karolcia odeszła dziś nad ranem. Rok blogowania, prawie trzy lata choroby, trzy i pół bycia matką, pięć i pół w zamążpójściu, osiem w związku, 32 życia. Prawie wszystkiego za mało. Bądź wola Twoja..., ale tak po ludzku w pierwszej chwili brak zgody na tę Wolę. Wszystko takie świeże, w pół zdania porzucone, rozpoczęte książki przy łóżku, niedokończona na drutach czapka, makieta drogowa dla Gustawa bez drzew, nianie umówione na rozmowy, jutrzejsze sushi, kurier z portfelem kupionym na allegro, plątanina tropów do rozpoznania. Niezadane pytania. W tym wszystkim Gustaw i ja. Przejmujemy zaplecze. W całości. Dzielne mamy-babcie, mężnych ojców-dziadków, braci, siostry, wujków, ciocie i Was. Pożegnanie Karolci odbędzie się w sobotę 01.12.2012 w Twardogórze . O godzinie 11:00 różaniec, a o 12:00 Msza święta w Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Po mszy świętej ceremonia pogrzebowa na Cmentarzu Parafialnym. Mapa dojazdu: View Larger Map

nie napisze jakby nic

leżę w bólu nie zawachałabym się odrąbać sobie nogi gdyby ktoś swoją pomocną dłonią podał mi siekierę. czuje że zapachy mi pomagają aromaterappia geranium, krem nz ziaji spa o zapachu gruszkiiiii znalzłam w internecie serię szamponó joanny czekolada kiwi pomarańcza wzniliaaa tylko w jedym sklepie odpisali że już nie produkują!!! zapach tak odciąża bez przesady ale tak. boli boli boli droga.