Istnieje coś takiego, jak pojęcie "korzyści z choroby" i jest wtedy, kiedy choroba umożliwia rozwiązanie problemów, które były trudne do podjęcia przed jej rozpoczęciem. Jeżeli takie znajduję, chcę je wyeliminować, sprawić by choroba nie spełniała żadnych funkcji. Niech choroba nie jest motywem realizacji jakiś osobistych celów. O tym jak się chce żyć, dobrze by decydować samemu. W moim przypadku, może ta sytuacja pozwala mi kontaktować się z własną siłą, wytrwałością, cierpliwością????
Jestem bardzo czujna na korzyści z choroby, dlatego nie chcę, by podróż do Chin była jakąś korzyścią, przecież uwielbiam podróżować...Niestety Michał dostał właśnie informację, że trafimy na chiński Nowy Rok!( dwa sylwestry?). Od, chyba 21 stycznia przez tydzień szpital będzie zamknięty. Ta informacja wywołała we mnie rozczarowanie i obawę, że może z tego powodu nasz pobyt się wydłuży i po drugie, stworzyła się idealna luka dla chcącego pozwiedzać miasto, uwielbiającego podróżować...
Jednak na ten czas zaplanowałam sobie pracochłonne wyszywanie i będę zdawać z niego relację, (liczę nawet, że uda mi się zamieścić tu zdjęcia). Będę walczyć, choć przyjaciel M.Sz., podpowiedział mi, że mogę korzyści z tej podróży, prócz tych leczniczych, potraktować jako wartość dodaną. O!
I zacznie się rok Smoka (a nie raka, ha, ha), którego możesz wyszydełkować:) Potraktuj to jako bardzo dobrą wróżbę - Smok to podobno najsilniejszy znak w chińskim horoskopie.
OdpowiedzUsuńTo wszystko uklada sie w sensowna calosc. To jakby odciac sie od wszystkiego co z rakiem zwiazane. Karolcia, na poaczatek proponuje obejrzec "Wejscie Smoka";)Duuuzo mocy i ciepliwosci!
OdpowiedzUsuńOd 80 lat wiadomo że komórki nowotworowe czerpią energię z procesu glikolizy. Czy przy leczeniu raka w Polsce stosuje się inhibitory glikolizy?
OdpowiedzUsuń> "kromka pełnoziarnistego chleba, pasta z soczewicy, marchewka, kiszony ogórek,+ krakers"
Te rzeczy mają niską wartość odżywczą i są trudne do przetworzenia przez organizm. Natomiast smalec który je mąż wchodzi gładko, daje dużo energii i ma dokładnie te składniki które są potrzebne (świnia do człowieka podobna). Radzę szybko przeczytać o Diecie Optymalnej doktora Kwaśniewskiego i wspomagać swoje ciało w walce z chorobą.
Pozdrawiam
A moze jeszcze "lizniesz" chinskiej kuchni i bedziemy mogli do Ciebie wpasc na "chinszczyzne" do Wro:-)no i bedzie wartosc dodana do kwadratu!
OdpowiedzUsuńPS. bedzie sie musial rooney napracowac co by ten ryz po chinsku spod stolu wyjesc:-)))))
PS2.ale sobie smaka narobilam - lec tam Dziewczyno i wracaj szybciorem!
PS3.w sumie to mozna by u nas ta chinszczyzne przyrzadzic, ale moze byc z miejscem problem;-)hahaha
PS4. juz wrocilas?!
PS5. jestesmy z Toba.....
Korzystaj dziewczyno z tego tygodnia wolnego. A czemu nie miałabyś pozwiedzać, zrobić coś przyjemnego? Masz do tego pełne prawo.
OdpowiedzUsuńNabierz mocy i walcz tak jak do tej pory. Obecnie w tej niemocy masz mocy za pól świata. Jak wrócisz z kosmosu wierze że będziesz jej miała ponad kosmos i jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńps. Pozdrawiamy z bystrzyckiego grajdołka. Czekamy na relacje z chińskiego Nowego Jorku.
Dowiedziałam się, że ktoś z mojej rodziny czeka na diagnozę, diagnozę, która wcale nie musi być wyrocznią. W każdej rodzinie są małe, duże i wielkie smuteczki.
OdpowiedzUsuńPrzystajemy w biegu, pochylamy się, człowieczejemy w takich chwilach.
Karolciu czytając Twoje wpisy staję się nieco lepszym człowiekiem. Oczy stają się mokre a w gardle coś ściska.
Czekam na każdą wiadomość o Ciebie. Leć w ten kosmos, pisz i wracaj !!!
korzyścią odniesioną z choroby są też znajomości zawarte w jej trakcie, tego też się wyrzekniesz? ;)
OdpowiedzUsuńkorzystanie z życia to nie korzyść, a umartwianie się nie przynosi zazwyczaj nic dobrego :))
jedź do Chin i z całej siły sprawiaj sobie przyjemności, szczęśliwy człowiek to zdrowszy człowiek
pozdrawiam i ślę dobre myśli
Karolcia, czytam sobie i twoje słowa budzą falę wzruszeń, a wiesz dlaczego - bo są czyste jak łza :) i na pewno wiesz co mam na myśli. Jesteśmy z Aśką z Tobą myślami siedząc tu w toruńskim grajdołku, za oknami hula wiatr, bo to 9 piętro choć jak słyszałem w chinach 50 pięter to normalka czyli chcąc nie chcąc "przebywasz w kosmosie" :) Więcej napiszemy na emaila - trzymajcie się ciepło !
OdpowiedzUsuń