Przejdź do głównej zawartości

nocą o diecie

Co dzień padam z Gustawem i podnoszę się kiedy cicha noc żeby napisać.
Piszę o sobie, ale tak chcę, by to komu służyło,nawet myślałam o drogowskazie dla tych, którzy jak ja dowiedzieli się o chorobie i chcą zrobić ile się da, dla swojej duszy i ciała.
Pierwszymi krokami jakie podjęłam ja i moja rodzina, były poszukiwania zdrowej diety.
Ha! Jest tysiące złotych rad i diet i każda następna wyklucza poprzednią. Jeść mięso, nie jeść! jeść soję albo absolutnie jej nie jeść! Nie pić mleka, pić! jeść nie jeść... Warto też wspomnieć, o bardzo profesjonalnej darmowej pomocy jaką uzyskaliśmy od szpitalnego dietetyka. Przyszła do nas pani z kartką ksero, obsłużyła na korytarzu, nie pytając o samopoczucie, dodam jeszcze może i złośliwie, ale dodam. Pani dietetyk przyszła na spotkanie z tym ksero, bo się już przygotowała, myślała, że jestem po resekcji żołądka i nic za wiele się dla niej nie zmieniło, kiedy się dowiedziała, że żołądek jednak mam! Dała kilka cudownych rad, żeby nie jeść grochu, kapusty, schabowych...
Stop!
Wybrałam zestaw dla siebie. Mam kilka zasad według których postępuję, są i takie żelazne i takie z gumy, eh. A przed tymi wszystkimi punktami jest jeden najważniejszy: NIE PRZEJADAĆ SIĘ!
1. Nie jem białęj mąki, zastępuję ją pełnoziarnistą, razową.
2. Nie jem białego i rafinowanego cukru, jeśli już coś piekę to używam cukru z brzozy o nazwie    ksylitol.
Wybieram dla siebie produkty o niskim i średnim indeksie glikemicznym. Tak jak już wspomniał pan w  jednym  z komentarzy, uwierzyłam, że  rak lubi cukier.
3. Nie smażę.
4. Nie piję i nie jem zimnych produktów.
5. Nie piję mleka, ale piję kefir i jem biały ser, gdzie kazeina jest już strawiona przez bakterie.
6. Nie jem mięsa, ze względu na jego jakość. Jem tylko to co wychoduje nam sąsiadka Tadka rodziców Pani B. Przez 15 lat byłam wegetarianką, ale odkąd od dwóch lat przy 1.70m nie mogę dobić do 45 kilo, jem i mięso. zrozumcie drodzy Wegetarianie.
7. Jem dużo kaszy gryczanej, jaglanej, Quinoa ( komosa ryżowa ).
8. Jem dużo surowych warzyw oraz kiszonych w surówkach i przekąskach.
9. Staram się prawidłowo łączyć produkty, nie łączyć węglowodanów z białkiem ( czyli nie jeść ziemniaków z  kotletem ).
10. Nie popijać posiłków, pić pół godziny przed i ponad pół godziny po posiłku.
11. Owoce jeść przed posiłkami i raczej w pierwszej połowie dnia.
12. Dzień zaczynam od czegoś ciepłego, zazwyczaj zupa lub kasza z orzechami plus sezam i siemie lniane.
13. Dzień staram się kończyć kefirem na noc.
14. Jeśli chodzi o olej to wyłącznie wyciskane mechanicznie , nierafinowane, tłoczone na zimno: oliwa z  oliwek, olej z siemienia lnianego.
15. Jem warzywa strączkowe z których najczęściej używam soczewicy i ciecierzycy do robienia past do chleba.

To chyba jedne z najważniejszych. Wszystko to zebrałam w duchu MAKROBIOTYKI, która wyklucza produkty mleczne,ale ja słucham też siebie i kefiru mi się chce! O jedzeniu chcę jeszcze pisać, ale jest już późno.
Walizka leży w kącie. A ja sobie drżę cichutko i cieszę się. Tadeusz zachowuje się tak, jakby nie wiedział, że wyjeżdżam.

Komentarze

  1. Karolcia, brzmi pysznie, ale nie ma jak BAJGOS ;) Pisz, pisz! Powodzenia, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karola, powiem Ci (albo Ci napiszę), że jak człowiek jest zdrowy i całe życie chudy jak jak, to nie do końca myśli o tym co je. A ta lista jest niegłupia i nie tylko w chorobie może pomóc. My tutaj też się zachowujemy jakbyś nigdzie nie jechała:)Odzywaj się z tych Chin to nie poczujemy tej KOSMICZNEJ odległości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...wydrukowałam sobie, nad kalendarzem ściennym pana Tylkowiskiego A. powiesiłam.
    Reszta jest Ci znana :)...

    OdpowiedzUsuń
  4. SIORUNIA, JUTRO PRZYJADĘ DO CIEBIE, UŚCISKAM CIĘ, UŚMIECHNĘ SIĘ DO CIEBIE, JESTEM STRASZNIE SPOKOJNA I WYCISZONA.......

    OdpowiedzUsuń
  5. karolinabuczma5 stycznia 2012 01:39

    Zocha! jestem niedomyślna? intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...mail odebrany? Tam instrukcje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozwolę sobie jeszcze jedną rzecz zauważyć:
    Jak pisze doktor Kwaśniewski, przejadanie się występuje tylko wtedy kiedy w diecie brakuje jakichś składników odżywczych. Dieta Optymalna jest dlatego tak nazwana, że w niej nic nie brakuje i jedzący optymalnie nie znają problemu przejadania się.

    Powodzenia na końcu świata.

    OdpowiedzUsuń
  8. popieram i staram się praktykować, jest jeszcze bardzo mądra dieta -filozofia właściwie 5 przemian...http://www.nawidelcu.pl/Articles/exeSingle/?id=437 mądrzy Chińczycy... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Karzełku kochany ściskamy mocno,wierzymy że będzie wszystko ok.Jesteś wielka!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoja dieta wygląda na całkiem rozsądną. Co do olejów, koniecznie wprowadź do diety olej kokosowy, zarówno do obróbki termicznej, jak i na surowo. Polecam książkę Bruce'a Fife "Cud oleju kokosowego", oraz, ewentualnie (bo to nie tylko o chudnięcie chodzi, choć tytuł tak może sugerować ;) "Eat fat, look thin".

    Jeśli o słodzenie chodzi, Ksylitol jest OK, choć jednak istnieją jakieś tam zastrzeżenia, niestety linku nie mam, a nawet dokładnie nie wiem, o co chodziło.
    A znasz słodzik STEVIA? Otrzymuje się go z liści jakichś tropikalnych roślin, w Japonii bardzo popularny i używany w ogromnych ilościach, ale nie tylko tam - nie ma absolutnie żadnych działań szkodliwych, czy ubocznych, ŻADNYCH. Może warto spróbować, jeśli czasem chodzi za nami słodkie :)

    Trzymam kciuki za podróż na koniec świata :) I życzę powodzenia w leczeniu. Niecierpliwie będę czekała na wszelkie wieści. Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Karola, myślami jesteśmy z Tobą. Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Nie smaze"????!!!! a mi to SMAZYC poradzilas...ja w tym wpisie nic madrego nie wniose i wszyscy wiedza dlaczego...do zobaczyska!:-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ktoś wie, czy istnieje blog kulinarny, poświęcony gotowaniu, po resekcji żołądka?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

oto ja

Karolina Buczma lat 31, urodzona w maju. Mąż Tadeusz, dobry człowiek. Urodzony w lipcu. Syn Gustaw lat 2 i pół, urodzony w maju. Aktualnie może być wszystkim co zobaczy: kotem Cześkiem, listonoszem Patem, córką znajomych- półroczną Natalką, psem przywiązanym przed sklepem. Być może łatwe wchodzenie w rolę zwiastuje powołanie do aktorstwa. Jestem taką dziewczyną co ma babciny styl, dobra konfitura, szydełko, herbata. Szycie i wyszywanie sprawia mi ogromną przyjemność , niestety z niewiadomych mi powodów robię to rzadko. Lubię wiosnę, bazylię, pomidory, czerwone wino, papier, ołówki, lampki, porcelanę, wiśnie, czereśnie, śliwki, ziemniaki, makaron, tańczyć, leżeć, góry, morze w marcu, gotować, śmiać się, pływać, rysować, podróżować, księżyc, zielony, moment kiedy słońce wychodzi zza chmur.

droga

Karolcia odeszła dziś nad ranem. Rok blogowania, prawie trzy lata choroby, trzy i pół bycia matką, pięć i pół w zamążpójściu, osiem w związku, 32 życia. Prawie wszystkiego za mało. Bądź wola Twoja..., ale tak po ludzku w pierwszej chwili brak zgody na tę Wolę. Wszystko takie świeże, w pół zdania porzucone, rozpoczęte książki przy łóżku, niedokończona na drutach czapka, makieta drogowa dla Gustawa bez drzew, nianie umówione na rozmowy, jutrzejsze sushi, kurier z portfelem kupionym na allegro, plątanina tropów do rozpoznania. Niezadane pytania. W tym wszystkim Gustaw i ja. Przejmujemy zaplecze. W całości. Dzielne mamy-babcie, mężnych ojców-dziadków, braci, siostry, wujków, ciocie i Was. Pożegnanie Karolci odbędzie się w sobotę 01.12.2012 w Twardogórze . O godzinie 11:00 różaniec, a o 12:00 Msza święta w Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Po mszy świętej ceremonia pogrzebowa na Cmentarzu Parafialnym. Mapa dojazdu: View Larger Map

nie napisze jakby nic

leżę w bólu nie zawachałabym się odrąbać sobie nogi gdyby ktoś swoją pomocną dłonią podał mi siekierę. czuje że zapachy mi pomagają aromaterappia geranium, krem nz ziaji spa o zapachu gruszkiiiii znalzłam w internecie serię szamponó joanny czekolada kiwi pomarańcza wzniliaaa tylko w jedym sklepie odpisali że już nie produkują!!! zapach tak odciąża bez przesady ale tak. boli boli boli droga.