Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

trzy

Bąk osa i pszczoła. Bąka słyszałam na drzewie  brzoskwiniowym, trzeciego dnia tygodnia, jak słońce było już za choinkami, prześwitywało z działki sąsiada. Na sprzedaż. Zapach  drzew wieczorem otumania. Kwiat, owoc i pestka. Bąka słyszałam i chciałam zobaczyć. Zadzieram głowę ale w kołnierzu to jestem jak świnia, trudno zobaczyć niebo nad głową. Krok do tyłu i wzrok wyżej. Bąk pracuje równomiernie, słyszę i przeszukuję gałąź po gałęzi, kwiaty nieruchome. Uważam że każdy wieczór ma jedną najcieplejszą i najcichszą chwilę, zanim noc. Bzyka tam żeby się najeść i wyżywić rodzinę. Bąki i osy nie robią zapasów, mają małe rodziny i hibernują się na zimę. Pszczoły są prorodzinne. W stadzie jest ich o tysiąc więcej, robią pyszny zapas i ruszają się przez całą zimę. Kiedyś wieczorem znalazłam trzy pszczoły topielice z soku, coś się ruszały to zaniosłam je pod wlot do dziadkowego  ula. Uklejone próbowały wzbić się do lotu. Dwie z nich robotnice  wylizały, trzeciej nie wzięły do ula, była już martw...

obecna

Mam najlepszego neurochirurga, który już po raz drugi mnie rozpruł, wyciął kości, wsadził tytanowy stelaż i zaszył. Mówimy na niego z Tadkiem Majster. To jest taki człowiek: "się pani nie martwi, skręcimy panią i będzie dobrze". Majster wyciął żywego, krwawiącego guza. Niestety nie całego, odciął łeb ośmiornicy. Dam mu radę, powoli. Po operacji sen  przerywany uśmiechami, otwieram oczy, ruszam stopami i Dziękuję, zasypiam znowu. Trzecia  doba po operacji. Leżenie staje się bolesne, chodzenie bardziej, zauważyłam spadek reszty motywacji, jestem tylko ja i ból i poczucie wszechogarniającego bezsensu. Podsycam w sobie tragedię, myślę wciąż o tym że nie mam swojego kręgosłupa. Wyobrażam sobie że ból minie, ale trudno w to wierzyć, po kolei wszystko traci znaczenie, jedzenie jest głupie, pozbawione smaku i sensu. Tadeusz mówi że muszę jeść, a ja mu mówię, że od miesiąca żyję w bólu, a teraz to jakieś przegięcie. Ból słabnie, wraca odwaga i upór. Wszystko jest do przejścia. Moje za...